Skocz do zawartości

Totem MODEL 1

To świetne głośniki! Pod wieloma względami wręcz nieprawdopodobne! Gdyby chcieć ich opis zawrzeć w kilku słowach, to brzmiałyby one tak: kultura, zrównoważenie, spójność, szlachetność, homogeniczność, muzykalność. Tylko że dla mnie - paradoksalnie - są ona za kulturalne, za spójne, za szlachetne, za muzykalne. Takie trochę \"ą-ę przez bibułę\". To tak jak brytyjski dżentelnem - klasa, wyrafinowanie, sznyt ale trochę nudny. Totemom niczego w zasadzie nie brakuje. W zasadzie, bo moim zdanie gdzieś podziała się odrobina witalności, nerwu, żywości, pazura, dzikości... Ale po kolei.

 

1. Wysokie, średnie i basowe?Trudno rozbierać ich pasmo na poszczególne elementy, bo wysokie, średnica i bas są ze sobą idealnie zestrojone, jedno pasmo płynnie przechodzi w drugie. Zaczęć trzeba od średnicy: jest bardzo nasycona, barwna, pełna informacji, znakomita. Nie brakuje masy i mięska, nie ma mowy o suchości i twardości. Można powiedzieć, że jest lekko ocieplona i zmiękczona. Świetnie brzmią wokale i instrumenty akustyczne. Super. Idealnie złączone są z nią tony wysokie. Długie wybrzmienia, znakomita, leciutko ocieplona barwa, brak ostrości i nachalności, szczegółowość. Są takie, jakie przy takiej średnicy być powinny. Stanowią ciągłość ze średnicą. Na niektórych płytach wydawało mi się, że góry jest odrobinę za mało. Bas - i tu się dzieją dziwy. No bo jak inaczej nazwać to, że te maleńkie monitory grają prawie takim basem jak przyzwoite, dwu czy dwuipółdrożne kolumny podłogowe (podkreślam - prawie, bo jednak skala dźwięku z jej fundamentem z podłogówek jest większa)? Musi tu być jakiś trik w strojeniu srwotnicy i samej skrzynki. Choć na niektórych płytach np. na Lateralusie Toola, ginie niemal zupełnie. Ale to nieważne, bo generalnie basu jest po dostatkiem, schodzi wystarczająco nisko i jest na tyle mocny, żeby nie tylko go słychać ale także fizycznie czuć. Jest kolorowy, barwny, bogaty, kontrabas brzmi różnie w zależności od płyty. Tak jak pozostałe części pasma jest lekko ocieplony i rozmiękczony, ale nie na tyle, żeby wlec się czy buczeć. ?Armata? jaką jest elektryczny bas Marcusa Milera daje ostro popalić. Bardzo dobry kompromis między \"kluchą\" a ostrym kopem.

 

2. Przejrzystość i szczegółowość?Ta jest na nieprawdopodobnym poziomie! To jeden z największych atutów tych kolumn. Wiele razy czyta się, że po włączeniu czegoś tam usłyszało się nowe dźwięki. Średnio w to wierzyłem, bo niby skąd one się miały brać? Rozumiem, żemogą być bardziej lub mniej widoczne, ale żeby nowe? No i na totemach usłyszałem nagle na ?Time? Możdżera nowe dźwięki przeszkadzajek, na SOAD okazało się, że prócz przesterowanych gitar słychać też gitarkę akustyczną i tak dalej. Niesamowite! Owa szczegółowość przekłada się także znakomite odwzorowanie faktury dźwięków, tekstury, tych drobnych samczków wynikających z artykulacji i samej fizyki wydobywania dźwięków: szumy powietrza w dęciakach, włosie na smyczkach, paznokcie na strunach ... Super. A przy tym nie ma ani odrobiny ostrości, kliniczność ani wrażenia natłoku tych szczegółów. Są idealnie zbalansowane z całością przekazu, nie dominują choć są wyraźne.

 

3. Przestrzeń i stereofonia?Znów mistrzostwo świata! Kolumny dosłownie znikają, muzyka płynie z przestrzeni za, obok, czasem z tyłu głowy, nad kolumnami. Doskonałe rozciągnięcie planów w głąb i gradacja planów, które budowane są nawet w pozycjach wyżej niżej. I to wszystko w moim zupełnie nieustawnym pokoju, gdzie warunki pracy głośników są paranoiczne!?Jedyne do czego mogę się na siłę przyczepić to fakt, że pierwszy plan głośniki budują nieco za linią bazy. Ale to już kwestia gustu: jedni lubią tak a inni pierwszy plan wypchnięty przed głośniki. Co kto lubi.

 

4. Dynamika ?Nie można jej nic zarzucić - jak na tak małe kolumienki jest wręcz wybitna, w skali bezwzględnej bardzo dobra. Skala dźwięku jest duża, nie ma się wrażenie, że grają małe monitorki. Nie brakuje ogólnego wykopu. Można się przyczepić do mikrodynamiki i szybkości dźwięki, ale o tym za chwilę :-).

 

No i właściwie nie ma się do tych kolumn jak przyczepić, wszystko wydaje się albo wybitne albo przynajmniej doskonałe. Właśnie, ale... Jeśli ktoś szuka absolutnego relaksu przy słuchaniu muzyki, spokoju, pewnego dystansu do prezentacji, łagodności, kultury to są to dla niego kolumny idealne. Ja chcę czegoś więcej - odrobiny drapieżności, nerwu, żywości, bezpośredniości. I tego Totemom moim zdaniem brakuje. I tak:

 

?1. Kontury?To jest dla mnie aspekt, który najbardziej mi przeszkadza w Totemach. Na uspokojenie przekazu wpływa moimi zdaniem przede wszystkim to, że kolumny skupiają się na barwie, wybrzmieniu i wypełnieniu dźwięku a nie na jego konturach. I często jest tak, że dźwięki jakby nie miały początku, faza ataku jest zamglona, nieostra. To tak, jakby narysować kreskę ołówkiem a poźniej poślinionym palcem ją rozmazać. I właściwie wszystkie dalsue uwagi są pochodną tych zamazanych konturów...

 

...Średnica jest przez to zagęszczona, odrobinę brakuje powietrza. Nie żeby dźwięki się zlewały czy nachodziły na siebie, ale jakoś tak dziwnie. To samo jest z basem.

 

... Wysokie. Brakuje mi odrobiny metaliczności, a w końcu na przykład talerze są chyba z metalu zrobione, nie :-) Słychać tylko takie ssssssss, brakuje tego wyraźnego momentu uderzenia pałeczki w metal

 

... Dynamika. Brak wyraźnych kantów dźwięków powoduje osłabienie mikrodynamiki. Poszczególne dźwięki pojawiają się moim zdaniem nieco zbyt ospale, z za małą gradacją i siłą. Cierpi na tym także szybkość dźwięku - Totemy nie są tu mistrzami świata.

 

2. Przestrzeń?Owo oddalenie pierwszego planu powoduje, że mamy do muzyków pewien dystans. Wielu taka prezentacja się podoba, a dla niestety dla mnie powoduje brak bezpośredniości (nie mylić z namacalnością, który jest znakomita - patrz. szczegółowość), brak poczucia uczestniczenia w muzyce. Wolę, jak grają u mnie w pokoju...?

 

Totem grały ze sprzętem jak w \"o mnie\", zmienione były kable głośnikowe. Korzystałem z Albedi Air 3 bi-wi. Na chwilę, prowizorycznie podłączyłem swoje MIT-y (niestety wideŁki i banany w moich kablach i gniazda w Totemach nie chciały się polubić) i co prawda głośniki jakby nabrały odrobiny życia, ale bas zrobił się za wielki i ucierpiała przestrzenność - chyba przez to, że MIT to kabel pojedynczy i korzystałem ze zworek (ponoć Totemy Sig. są wrażliwe na Bi wiring). Ale nawet kiedy słuchałem Totemy u larsona, to też zawsze miałem wrażenie, że dla mnie co. nie gra. Nazywałem to u niego \"brakiem otwartości\". Teraz chyba wiem, na czym to polegało.

 

Być może oblicze Totemów można by skorygować ostrzejszymi kablami głośnikowymi, może jakieś Fadele, Nordosty czy Tyry Labs, ale obawiam się, że dodanie nerwu i witalności przypłaciłoby się utratą barwy i wypełnienia... Szkoda, że nie wpadłem na to kilka dni temu i nie pożyczyłem jakiegoś kabelka.

Plusy:
  • + kultura, zrównoważenie, spójność, szlachetność, homogeniczność, muzykalność
Minusy:
  • - paradoksalnie: a kulturalne, za spójne, za szlachetne, za muzykalne
Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: krócej niż 1 miesiąc
Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: pożyczone na domowy dokładny odsłuch
Ile zapłaciłeś/aś?: nic
Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: chyba nie wybiorę, ale może?
Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Z Monitor Audio Silver 5i
Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Primare CD D 30.2, Tara Labs Air 1, Musical Fidelity A.3.2, Albedo Air 3 Bi Wi, Monitor Audio Silver 5i
  • Jak oceniasz sprzęt pod względem wartość/cena?:
  • Jaka jest Twoja ogólna ocena?:







×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.